Plener ślubny w Norwegii był i jest nadal na mojej liście do zrealizowania. Mimo, że nie udało się odhaczyć głównych punktów naszego planu to muszę przyznać, że tak na prawdę każdy zakątek tego kraju zachwyca przyrodą i krajobrazem. Białe noce, surowa, dzika często nietknięta przez człowieka natura. Przykre jest to, że nawet tam odczuwalne są zmiany klimatu, o których tak wiele się teraz mówi. Trasa, którą mieliśmy do pokonania zazwyczaj otoczona jest niezwykle licznymi wodospadami…tym razem panowała susza. Sonia , Marek i Capone dzielnie przemierzali norweski bezkres. Dzień pełen wrażeń zwieńczyliśmy wizytą na plaży, podziwiając boski zachód słońca, który niczym nie przypominał zimnej północy. Kochani bardzo Wam dziękuję za gościnę, naszą wyprawę i przy okazji miłe popołudnie w Stavanger, z którego również powstała mini sesja „Pocztówka z Norwegii” do zobaczenia w zakładce Lifestyle. Zapraszam do oglądania.
Leave a reply